Przejdź do głównej zawartości

Ahoj przygodo!

W końcu nadszedł ten dzień. Już jutro o 7.25 wylatuję z Warszawy do Stanów :)

Ciężko było mi się rozstać z moim dotychczasowym życiem. Pożegnań nie było końca, a zaczęły się już dwa tygodnie przed wyjazdem. Szkoda mi było także mojego kochanego psa, z którym jestem bardzo związana. Wakacje spędzi głównie z moim bratem, także jestem zupełnie spokojna iż jest w doskonałych rękach :)
Ku mojemu zdziwieniu pakowanie poszło mi całkiem sprawnie :) Skorzystałam z moich worków próżniowych. Do walizki zapakowałam chyba wszystko to co wymieniłam w poście o niezbędniku podróżnika. Taką przynajmniej mam nadzieję :) 


7

Zadowolona ze sprawnego pakowania udałam się wraz z moją walizką na wagę. Oczywiście, można było się tego spodziewać, walizka ważyła kilka kilogramów za dużo. Pewna, że wyrzuciłam z niej już wszystko co niepotrzebne znów ją zważyłam. Tym razem 1 kg ponad normę. Zrezygnowałam więc z odżywki do włosów, a kilka bluzek przełożyłam do podręcznego. Dostałam kilka pytań odnośnie mojego bagażu podręcznego. Jest to sportowa torba z Pumy, niezbyt wielka, zazwyczaj ważyła ok. 5 kg. A dokładniej, wygląda tak: 


Dodatkowo jako bagaż podręczny biorę jeszcze laptopa, poduszkę i aparat. 

Rano zapakowałam rzeczy do samochodu, pożegnałam się z rodzinnym miasteczkiem i wyruszyłam w drogę do Wrocławia skąd odjadę prosto na lotnisko w Warszawie. Pech chciał, że moim samochodem - fordem fiestą zajechałam nie dalej jak 10 km. Przy wjeździe pod pierwszą górkę urwała mi się linka od gazu. Ostatnim susem zdążyłam zjechać na pobocze, a brat odholował mnie z powrotem pod dom. Na szczęście było stosunkowo wcześnie, więc bez problemu zdążyłam dojechać do Wrocławia. Przygoda z samochodem zestresowała mnie jeszcze bardziej. Niedługo potem okazało się, że i laptop odmówił mi posłuszeństwa i muszę go zabrać w takim stanie jakim jest. Mimo tego jestem nadal dobrej myśli, że kolejne etapy mojej podróży przebiegną bez przeszkód :) Jestem o tym przekonana! Najważniejsze to być dobrej myśli :) 

O 7.25 wylatuję do Amsterdamu, stamtąd do Chicago, gdzie będę po 9 godzinach i 15 minutach. Niestety mój czas na przesiadkę to nieco ponad godzina, więc będę musiała się spieszyć :) Życzę wszystkim tym, którzy mają jeszcze lot przed sobą udanej podróży i mniej przeszkód niż te które spotkały mnie :) 
Tak wyglądał mój bilet powrotny z zeszłego roku. Bilet, który drukujecie to tylko potwierdzenie rezerwacji, faktyczny dostaniecie przy odprawie. 


W ostatniej chwili również znalazłam swój SS number czyli odpowiednik polskiego NIPu, który ci którzy lecą pierwszy raz będą mieli wyrabiany już w USA. 


Wiele pytań pojawiło się również na temat I 94, który drukujecie wówczas gdy będziecie już w Stanach. Mój wyglądał tak: 


Jeśli chodzi o dokumenty, które warto zabrać z Polski to przede wszystkim paszport + DS oraz dowód ubezpieczenia, bilet - potwierdzenie rezerwacji, plan dojazdu na camp, SEVIS. Ja posiadam też mapki lotnisk, żeby przyspieszyć swoją drogę podczas przesiadek :) Mam nadzieję, że o niczym nie zapomniałam. 

Tych mających jeszcze wyjazd przed sobą zapraszam do sprawdzenia, czy jesteście już w pełni gotowi i o niczym nie zapomnieliście TUTAJ

Buziaki i do usłyszenia już w Stanach ! :) 




Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Słoneczny patrol, czyli Santa Monica

Prosto z San Diego udaliśmy się do Los Angeles, gdzie spędziliśmy pierwszą noc. Kolejney dzień zapowiadał się przepięknie. Ani jednej chmurki na niebie, za to słońce nieźle przygrzewało. Korzystając z pogody i licząc, że tym razem ocean będzie cieplejszy udaliśmy się na jedną z pięknych plaż w Los Angeles, Santa Monica. Właściwie jest to nadbrzeżne miasto położone w zachodniej części Los Angeles. Podobnie jak San Diego od razu nas zachwyciło. Myślę, że najlepiej wspominam tą plażę, a zwiedziliśmy ich sporo. Plaża ta była również miejscem nagrywania popularnego serialu " Słoneczny patrol". Wygląda podobnie jak w intro, jednak była dużo mniej zatłoczona ( może z powodu końca sezonu ) :)  Słynna budka dla ratowników.  Chłopaki nabyli tą o to deskę do pływania, która to towarzyszyła nam do ostatniego dnia wyprawy. Ledwo zmieściła się do samochodu, ale był to za to nasz znak charakterystyczny. Od tej pory zostałam sama na plaży, bowiem ch...

Rajska wyspa czy uboga stolica? Bahama !

Na Bahama znaleźliśmy się 3 października, gdzie przylecieliśmy z Miami. Wstaliśmy wcześnie rano, aby o 8.40 wylecieć na te egzotyczne wyspy, gdzie spędziliśmy 5 dni. Już po niespełna godzinie znaleźliśmy się w Nassau. Bahamas to państwo wyspiarskie na Oceanie Atlantyckim ze stolicą w Nassau, które znajduje się na wyspie New Providence, gdzie i my spędziliśmy te kilka dni. Bahamas praktycznie nie posiadają przemysłu, a głównym środkiem dochodu jest oczywiście turystyka, gdzie zatrudnionych jest ok. 66% ludności. Co ciekawe Bahamy posiadają najmłodszą wiekowo populację świata ( 50% nie przekroczyło jeszcze 30. roku życia ). Liczba mieszkańców to ponad 300 tys., a obowiązującą religią jest chrześcijaństwo. Przez pierwsze trzy dni mieszkaliśmy osobno. Sylwia i Mateusz na rajskiej wyspie - Paradise Island ja w centrum Nassau. Codziennym spacerkiem odwiedzałam Paradise Island z uwagi na piękną plażę. Dzięki temu na własnej skórze doświadczyłam zderzenia dwóch, całkowicie spr...

Zakupy po amerykańsku :)

Kochani z uwagi na liczne obowiązki, zawiesiłam na małą chwilkę dodawanie wpisów. Mam nadzieję jednak, że nikt nie pomyślał, że ów blog przestał działać, nic podobnego :) Kiedy robiłam zakupy w amerykańskich sklepach od razu wiedziałam, że muszę o tym procesie opowiedzieć po powrocie :P Dlatego też postanowiłam zrobić małą dokumentację podczas wizyty w Walmarcie i oto jest wpis o zakupach po amerykańsku. W kilku wcześniejszych wpisach wspominałam już o szale zakupowym jaki dopadał nas w outletach. Dzisiaj będzie o zakupach spożywczych :) Możliwe, że niektórzy z Was słyszeli o najsłynniejszym w USA supermarkecie, w którym to amerykańskie rodziny robią zakupy. Mowa o Walmarcie, który wygląda mniej więcej tak :  lub tak : A tak wygląda ich główne logo i hasło.  Walmart to amerykańska sieć supermarketów założona w 1969 r. przez Sama Waltona. W 2010 r. zdobyła tytuł największego sprzedawcy detalicznego na świecie. Pod koniec 2008 r. Walmart zanotował czysty zysk...