Przejdź do głównej zawartości

Nie tylko praca, ale także przyjemności :) Czyli aktywnie na Grand View!

Dzisiejszy post zaczynam od Grand View Lodge Movie, który został zrealizowany przez Toma na naszym resorcie. Uważam, że wyszedł świetnie. Część grupową nagrywaliśmy kilkanaście razy. Aby się doskonale zsynchronizować musieliśmy ćwiczyć kilka razy nasz układ co widać w części making of :D Ostatecznie według mnie wyszło super.  Zapraszam do obejrzenia :)









 z Laszlo na kajakach :)




Z Sylwią na Paddle Board :) 







Piękny zachód słońca nad Gull Lake :) 


Na łódce z Matim, Pauliną, Gosią i Rayanem. Odbyliśmy krótki rejs po Gull Lake  :) 







Takie tam nad jeziorem. Odpoczywamy z Pauliną :) 


Podobno woda była cudowna :) Ja wybrałam jednak gorące źródełka w basenie. 







Lejdis :)




Raz nam się nawet zdarzyło grać w scrabble :) 


Rowerowe przejażdżki do sklepu :)


Siłownia :)



Tak ćwiczy Anna :)




Fitness z Laszlo :)





A w wolnych chwilach robimy sobie pamiątkowe foteczki, czyli let me take a selfie :)


Pizza na śniadanie ! 


Mistrz drugiego planu - Paul :) Takie piękne jesteśmy o 6 rano zaczynając pracę :) Janka, Nicoleta, Ja, Alexa i Cami. 




Z bekonem zawsze spoko :)


Nasze przystojniaki jak zwykle nic nie robią. Tom, Vlad i Soner :)



Suto zastawiony stół podczas śniadania :) 



Zabawy w Dollar Store. Takie tam z Barankiem.


Food&Bevarages na Housekeepingu :)



Z moim amerykańskim mężem, Benem. 


Pierwszy raz ze słynnym na Grand View lunch boxem :) Pewnego pięknego dnia na housekeepingu :)

Jak spędzaliśmy wolny czas rok temu na campie? TUTAJ
Tak spędzamy wolne chwile na Grand View jeśli takowe istnieją. W weekend jesteśmy bardziej zapracowani i zazwyczaj mamy podwójne zmiany, więc cały dzień spędzam w pracy. Od poniedziałku do środy mam więcej czasu wolnego i jeśli tylko pogoda dopisuje można go aktywnie i miło spędzić. Mamy szczęście, że możemy korzystać z wszystkiego co oferuje Grand View. Powoli nadchodzi czas rozjazdów do domu. Resort opuściło już kilku Amerykanów i Laura z Irlandii. Zaczyna się smutny okres pożegnań. Na samą myśl o tym jest mi okropnie smutno. Mam nadzieję, że jeszcze spotkam się z wieloma osobami których poznałam tutaj. 

Już jutro moje urodziny! Niestety impreza urodzinowa odbędzie się dopiero 25 sierpnia z uwagi na nadchodzący weekend, gdy każdy jest zapracowany. Ma to jednak swoje dobre strony. Będę obchodziła urodziny dwa razy :) Jak celebrowałam moje 23cie urodziny rok temu na campie? TUTAJ

Tak wyglądałam ja dokładnie rok temu w moje urodziny :) 


Ekipa z tamtego roku :) Ciekawe jak w tym roku będzie wyglądał mój urodzinowy dzień.




Od kilku dni na Grand View zapanowała jesienna pogoda. Przypomina mi to czasy kiedy tutaj przyjechałam. Całymi dniami pada deszcz i jest zimno, a jak idziemy do pracy na 6 rano jest kompletnie ciemno. Chyba wakacje dobiegają już końca.Na szczęście został mi jeszcze miesiąc cieszenia się pobytem tutaj i 3 tygodnie podróżowania! 

 Buziaki i pozdrowienia znowu z deszczowej Minnesoty ! :) 












Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Słoneczny patrol, czyli Santa Monica

Prosto z San Diego udaliśmy się do Los Angeles, gdzie spędziliśmy pierwszą noc. Kolejney dzień zapowiadał się przepięknie. Ani jednej chmurki na niebie, za to słońce nieźle przygrzewało. Korzystając z pogody i licząc, że tym razem ocean będzie cieplejszy udaliśmy się na jedną z pięknych plaż w Los Angeles, Santa Monica. Właściwie jest to nadbrzeżne miasto położone w zachodniej części Los Angeles. Podobnie jak San Diego od razu nas zachwyciło. Myślę, że najlepiej wspominam tą plażę, a zwiedziliśmy ich sporo. Plaża ta była również miejscem nagrywania popularnego serialu " Słoneczny patrol". Wygląda podobnie jak w intro, jednak była dużo mniej zatłoczona ( może z powodu końca sezonu ) :)  Słynna budka dla ratowników.  Chłopaki nabyli tą o to deskę do pływania, która to towarzyszyła nam do ostatniego dnia wyprawy. Ledwo zmieściła się do samochodu, ale był to za to nasz znak charakterystyczny. Od tej pory zostałam sama na plaży, bowiem ch

Rajska wyspa czy uboga stolica? Bahama !

Na Bahama znaleźliśmy się 3 października, gdzie przylecieliśmy z Miami. Wstaliśmy wcześnie rano, aby o 8.40 wylecieć na te egzotyczne wyspy, gdzie spędziliśmy 5 dni. Już po niespełna godzinie znaleźliśmy się w Nassau. Bahamas to państwo wyspiarskie na Oceanie Atlantyckim ze stolicą w Nassau, które znajduje się na wyspie New Providence, gdzie i my spędziliśmy te kilka dni. Bahamas praktycznie nie posiadają przemysłu, a głównym środkiem dochodu jest oczywiście turystyka, gdzie zatrudnionych jest ok. 66% ludności. Co ciekawe Bahamy posiadają najmłodszą wiekowo populację świata ( 50% nie przekroczyło jeszcze 30. roku życia ). Liczba mieszkańców to ponad 300 tys., a obowiązującą religią jest chrześcijaństwo. Przez pierwsze trzy dni mieszkaliśmy osobno. Sylwia i Mateusz na rajskiej wyspie - Paradise Island ja w centrum Nassau. Codziennym spacerkiem odwiedzałam Paradise Island z uwagi na piękną plażę. Dzięki temu na własnej skórze doświadczyłam zderzenia dwóch, całkowicie spr

Zakupy po amerykańsku :)

Kochani z uwagi na liczne obowiązki, zawiesiłam na małą chwilkę dodawanie wpisów. Mam nadzieję jednak, że nikt nie pomyślał, że ów blog przestał działać, nic podobnego :) Kiedy robiłam zakupy w amerykańskich sklepach od razu wiedziałam, że muszę o tym procesie opowiedzieć po powrocie :P Dlatego też postanowiłam zrobić małą dokumentację podczas wizyty w Walmarcie i oto jest wpis o zakupach po amerykańsku. W kilku wcześniejszych wpisach wspominałam już o szale zakupowym jaki dopadał nas w outletach. Dzisiaj będzie o zakupach spożywczych :) Możliwe, że niektórzy z Was słyszeli o najsłynniejszym w USA supermarkecie, w którym to amerykańskie rodziny robią zakupy. Mowa o Walmarcie, który wygląda mniej więcej tak :  lub tak : A tak wygląda ich główne logo i hasło.  Walmart to amerykańska sieć supermarketów założona w 1969 r. przez Sama Waltona. W 2010 r. zdobyła tytuł największego sprzedawcy detalicznego na świecie. Pod koniec 2008 r. Walmart zanotował czysty zysk w granic