Pewnego słonecznego dnia zapakowaliśmy się do resortowego vana, a właściwie dwóch i wyruszyliśmy w podróż do położonego niedaleko miasteczka. Największą atrakcją turystyczną Duluth jest Aerial Lift Bridge, czyli most działający na zasadzie windy: kiedy statek przepływa, dolna część mostu podnoszona jest do góry. Przed zwiedzaniem miasta spędziliśmy kilka godzin w Goosebery Falls State Park gdzie podziwialiśmy naturę :) Z wycieczki w Duluth przywieźliśmy ok 2 tys. zdjęć.
Chłopaki i ich zabawka - GoPro za pomocą, którego Mikołaj zrobił tego dnia 2 tys. zdjęć.
Przerwa na lunch.
Tak wygląda zawartość słynnych na Grand View lunch boxów.
No to w drogę :)
Takie tam przy moście :)
Polish girls :)
Mistrz drugiego planu :)
Chłopcy pomocni :)
Time for pictures :)
Wspinamy się :D
Dotarłam!
Artystyczne :)
Ekipa na szczycie :)
By Kamil Jankowiak Photography :)
Młodzi i piękni :)
GoPro time :)
Lejdis
Łapiemy stopa :)
Węgrzy i Nicole ( Rumunia ) :)
Soner ( Turcja )
Marta ( Polska :D )
Kto najwięcej puści kaczek ?
Piękne krajobrazy :)
Keanu Reeves ( Polska )
By Kamil Jankowiak Photography :)
Prawie cała ekipa :)
Po spędzeniu kilku godzin przy wodospadach i rozkoszowaniu się naturą ruszyliśmy na zwiedzanie samego Duluth. Głodni i zmęczeni wybraliśmy się na pizzę do Zielonej Mili :)
Migawki z miasta :) Duluth bardzo nam się spodobało, to naprawdę piękne miejsce położone nad malowniczym jeziorem. I w końcu spędziliśmy trochę czasu w mieście. Po kilku tygodniach właściwie w lesie potrzebowaliśmy trochę cywilizacji. Trafiliśmy na zachód słońca nad budynkami w Duluth, którym również byliśmy zachwyceni. Wycieczka do Duluth była chyba najlepszą dotąd. Odpoczęliśmy od pracy i Grand View.
Biblioteka publiczna :)
" Mówię wam, że to nie jest cegła! "
" Cegła jak nic ! "
Polish team : Asia, Paulina, Kamil, Karolina, Mikołaj i ja :) Z Duluth w tle.
Nawet w Minnesocie można zobaczyć Statuę Wolności :)
Ze słynnym mostem w tle i Panem w budce, który podnosi się wraz z mostem :D
Wycieczkę do Duluth uważamy za bardzo udaną. W drogę powrotną ruszyliśmy ok. 8 pm, aby o północy być już na Grand View. Całą drogę słuchaliśmy rumuńskich piosenek, którymi czas umilali nam nasi rumuńscy przyjaciele siedzący z tyłu naszego busa :)
Kolejnym wyjazdem poza resort będzie wycieczka do Chicago, którą zaplanowaliśmy z Anną,Kamilem, Joanną i Pauliną. Już nie mogę się doczekać. Chicago to piękne miasto, które zdecydowanie warto zwiedzić, zwłaszcza że jesteśmy tego miejsca tak blisko. 6 godzin jazdy samochodem i będziemy podziwiać to charakterystyczne szczególnie dla Polaków miejsce :)
Kolejny post o aktywnościach na Grand View, mam nadzieję, że dam radę go już niedługo napisać. W weekend jesteśmy szczególnie zajęci i pracujemy praktycznie całymi dniami. Wczoraj byłam pomagać na campie dla dzieci, który również należy do Grand View Lodge. Camp wygląda dokładnie tak samo jak mój z zeszłego roku. Wspomnienia powróciły. Tęsknie za osobami poznanymi zeszłego lata i za tamtym miejscem. Porównując jednak warunki pracy, wynagrodzenie i osoby poznane w tym roku w końcu mogę stwierdzić, że ten rok jest dla mnie nieco lepszy niż poprzedni. Mam nadzieję, że kolejny będzie jeszcze lepszy!
Uciekam do pracy, buziaki z Minnesoty i do następnego posta ! :)
Komentarze
Prześlij komentarz